wtorek, 31 maja 2011





















Ojeeej, usmiech pojawia sie na mojej twarzy, gdy pomyślę, że jeszcze tylko kilkanaście dni i będziemy życ w beztrosce i takiej duchowej radości. Zero nauki, zobowiązań, poprawiania, martwienia się o oceny, wczesnego wstawania! Jak mnie to cieszy :D


Dziś z Monią robiłam platforme na jutrzejsza paradę i powiem, że wyszła nawet okej. Mam nadzieje, że się nie rozwali! Mam! Mam! Oby!


Pogoda nas ostatnio tak rozpieszcza, że wszystko w środku kręci się i wierci. Jest pięknie !

Ostatnio mamy dni świetności w naszej klasie, mianowicie wszyscy są w miarę zgrani i ogólnie kupa śmiechu. Piątek był najlepszy! taaaaaaak! Zawody na stadionie i inne okoliczności.


W poniedziałek mamy biwak, co bardzo mnie cieszy. Mam cichą nadzieję, że będzie fajnie, Choż wole myśleć, że będzie głupio. A co mi tam :D


Łełełełe baranek trawkę je!


Wogle to chyba powinnam rozpaczać patrząc na moją sytuacje w tym świecie. To chyba znak, że to wszystko nie było tego warte i trzeba z uśmiechem to przyjąć na klate. Ja tak zrobiłam.


I tak dużo się zmieniło, dużo, dużo. KOmu będę narzekać? :D




































poniedziałek, 23 maja 2011







Piękno przeplatające się z goryczą.


Oczy wypełnione po kąciki łzami. Słodkimi. Tyle możliwości, celów, zamiarów. A jednak.


piękny.


Ojej, mój XVIII wiek.



Zakochana Jane. Jasniejsza od gwiazd. Polecam.
\