poniedziałek, 15 października 2012

in my mind*''now''*

Chyba jestem już gotowa na to, żeby powiedzieć, że się odcięłam.  Zaczęłam żyć czymś innym. Zaczął się nowy rok, wreszcie to do mnie dotarło w 100% (raczej nie widzę tego prawdziwego końca i początku 31/1 grudnia/stycznia, nono). Nowy rok zaczyna się wtedy, gdy moje serce mówi: obyyy do piątku, kurczę!
A to się już zaczęło :) Całe szczęście, bo odczuwałam brak życiowego celu.
Znów zaczyna się magia tego wieczoru, inna magia. Bo z misiaczkamimoimikochanyminajlepszymi jest to magia na dziwnym poziomie, okazywana i ujawniania poprzez bardzo dziwne sposoby. Ach, WSZYSTKO dziwne, no nieee!

Nie czuje już tego samego co wtedy, właściwie nawet niedawno jeszcze to czułam, Słysząc tą piosenkę, która była opisem kochanych chwil, po prostu odzwierciedleniem wszystkiego. Uwielbiam poprzez piosenki doszukiwać się jakiś sytuacji, lubię kojarzyc daną melodię z daną sytuacją. A jeżeli serce uśmiecha sie na jeden dźwięk to znak, ze przeżyłam coś pięknego. Bez wątpienia było takich sytuacji masa. Oczywiście najchętniej odniosłabym się do wakacji, bo wiadomo one same w sobie są czymś wspaniałym. Ale ja potrzebuje jedynie ciepłych wieczorów, Was = dobrego humoru, usmiechów na Waszych twarzach i mnostwo dzikich pomysłów w głowach :)
Mam jednak dziwne przeczucie, że 1/ xxxxxxxxxx.. się wypaliła, bo czuję, ze jest inaczej. Może nie całkiem, ale mam dziwne obawy, dziwny lęk. I nie wiem, czy tęsknić, czy poczekać. Heh, same bzdety siedzą mi w głowie, ale chyba warto to tu przelać. Warto wiedziec, ze cos takiego siedziało w moim małym, głupiutkim móżdżku jakiegos pewnego dnia o głupiej porze.

Dziś załapałam sie na wcześniejszy autobus. Tyle janowskich ryjków, ojejejeje :)
Mimo tego zła, którym jest biologia mam nawet dobry humor, az dziwne. Chyba po prostu na nią szczerze kicham, no cóż. Niespodziankowa kartkówka w 1 ławce -zawsze spoko !

piątek, piątek, piątek, piątek!


czwartek, 11 października 2012

Niby jest źle, a niby dobrze. Masa nauki, oczywiście i tak ze wszystkim nie wyrabiam i ,,liczę na swoje szczęście''.  W szkole zaczyna się robić coraz ciekawiej. Nowi ludzie, nowe wszystko. Oczy nie wyrabiają za spostrzeganiem pewnych szczegółow, no alee. Dzisiejszy dzień na pluus, mimo tej 3 z edb (śmiech na sali) ;D zdjęcia, zdjęcia, szatnia, dziewczynyyyy!


niedziela, 7 października 2012

7 październik

znów da się oddychać, żyć.
Już zapomniałam jak cudownie jest się śmiać do bólu brzucha i buraka na ryjku :D
i nawet nie mam ochoty myśleć o przyszłym, cieżkim tygodniu, o tych wszystkich sprawdzianach, o wstawaniu, zaspanych oczach. Może jestem w wielkiej bańce mydlanej, ale czuję się wreszcie dobrze :)




we breathing in the same air,omomomomomomomom! misiepysieszronymutejszyndałnamiałyy <3 span="span">