środa, 29 sierpnia 2012

Dni na pozór wydają się ciepłe, zdradliwe niebo powoli wkracza w fazę tego smutnego.
Mój pokój jest już gotowy, jest prawie jak chciałam. Tylko panuje w nim istna Syberia, może to dlatego, że nie mam jednego okna ;D
Nie chcę myśleć o poniedziałku i tym wszystkim. NIE CHCEEEEE!
Moje kochane, słodkie dziubaski :*







poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Say hello

Dziwnie mi. Jest wspaniale, dzieje się tyle cudowności na każdym kroku, jednak nie ma to już we mnie tego samego miejsca co kiedyś. Wszystko było w moim umyśle i tylko tam. Teraz jest chyba inaczej.Te bezsenne noce wyciskają ze mnie tyle myśli, że powoli zaczyna mnie to już przerastać. Dzielę się, dwoję, troję.
Jak myślę o tej''zajebistości'', cholerka nie wiem jak to określić, to z jednej strony ogarnia mnie coś dziwnego, że ''czemu szczęśliwy los zawsze omija mnie szerokim łukiem?'' A z drugiej strony moje ostatnio nad przesyt trzeźwe myślenie mówi mi, ''o matko, ciesz się że właśnie tak jest''. Tak więc jestem na pograniczu tych szeroko rozbudowanych myśli, tworzy się istne urwanie chmury, która przecież w normalnym życiu każdego normalnego człowieka powinna być istnym odzwierciedleniem stanu umysłu. Po prostu.
Za dużo zmian, jak na tak krótki odcinek czasu. Dziś pożegnałam się z moim dawnym, kochanym pokojem i kochaną górką,która unosiła moje kochane łóżko 15 centymetrów nad ziemią,istne niebo. Teraz wszystko jest już uziemione i może trochę dziwnym sposobem zostało mi uświadomione to, że najwyższa pora zejść na ziemię i się obudzić. Porządek w pokoju to i porządek w życiu, co nie? Tak właśnie, chcę urządzić to wszystko tak jak chce. Z czterema ścianami będzie z pewnością prościej, martwe życie, mimo iż swoją duszę posiadają łatwiej przestawić i dopasować do reszty.
Nie śpię dziś u siebie, więc pewnie znów nie prześpię pół nocy. Pokój P. zmienił się w mój pokój.Mimo że prawie cały pokój wypełniają moje rzeczy, to sądziłam , że miałam ich trochę więcej. No nic, kolejne dni wypełni mi urządzanie tego wszystkiego tak, żebym się tam dobrze czuła. Milion zdjęć na ścianach, sentymenciarsko ma być, bo tak lubię.
Lato chyba na dobre nas pożegnało, a tak bardzo chciałabym żeby na dworze było istne piekło, błękit od rana do wieczora, zachód słońca, ciepło przez całą noc,nocna świeżość i nocna chmura. Już za tym tęsknię, a jeszcze 10 miesięcy :c

say bayy

czwartek, 23 sierpnia 2012

omamo, tyle pięknych chwil za nami. czuję jakby to wszystko się wypaliło, wyparowało. jednocześnie wiem, że takiej magii już przede mną mniej, niż więcej.
milion przetańczonych piosenek, magiczne frugo, czyjeś głupie miny. tak jak sobie obiecałam, nie przejmowałam się niczym, żadnych głupich humorków ze strony innych, mam to gdzieś.
 jestem tylko człowiekiem. co niestety ostatnio coraz bardziej daje się we znaki, wolałabym być jakąś dziką mrówką na wyginięciu, chyba byłoby o milimetr ciekawiej.
znów spadam, znów

czwartek, 16 sierpnia 2012

pdlm :)

To chyba tradycja, że wspominam tu o tym tego dnia, co roku. Mimo że teraz jestem w tej sprawie neutralna, to i tak mam w sobie jakąś cząstkę sentymentu do tego wszystkiego. Tak po prostu :)

EDIT:
tego dnia podzieliłam się o tym z C., kawałek wieczoru, tak najlepiej, chwila lekkiej rozmowy, pawłów noca, świeze czipsy i black na 3/lov

wtorek, 7 sierpnia 2012

our X

tak bardzo chce mi się czegoś nowego, albo starego. powtórki czegoś świetnego. tych chwil, kiedy głową jesteś w innym miejscu, a ciałem w innym. chce mi się tego nieogaru z Wami, uciekania od K. po pokojach, niespania też mi się chce, zapachu kubusia, leżenia na chodniku, oglądania wenus z A,E, :) cukierka o świcie,  
ciemnej, polnej drogi, przepełnionej znanymi mordkami, siedzenie gdzieś daleko w trawie, ciemna rzeczywistość z 2 m wysokości,


good night

niedziela, 5 sierpnia 2012

CHILL

świetne uczucie, gdy masz co robić przez cały dzień i trochę więcej. od razu mozna poczuc zycie, gdy wyciskasz z siebie max energii kazdego dnia .
dzis czuje, ze wszystko jest takie zaspane,janow, ludzie.  ja w sumie juz średnio, powalczyłam z kawą, ale przynajmniej mam otwarte oczy ;d

wiem tylko, że będzie co wspominać ;] nie ze wszystkimi, fakt;d
dawno się tak nie usmialam, po prostu cudna noc ;D



piątek, 3 sierpnia 2012

gimme more

dopiero teraz zauważyłam, jak dawno mnie tu nie bylo. a szkoda.
połowa wakacji juz za nami, tez szkoda, ale przeciez taka kolej rzeczy ;] myśle, że mimo to czeka nas jeszcze wiele super spraw, sytuacji, spotkań, rozmów. najwazniejsze to trzymac się odpowiednich ludzi i od razu życie nabiera smaku, co nie ;>
ciągle tonę w 90210, skończyło mi się cappuchino milka, czasem pilnuje Tosi, lapnę jakąś robotę, moja milośc do jedzenia powoli gasnie, tak na sile, ale w koncu trzeba dojść do celu. Wczoraj byłam w wawce, na nogach juz od 5, ale czego się nie zrobi dla shoppingu i macflara z M.! Nie ma to jak wystawic ryjek przez okno w autobusie i czuć, jak plączą Ci sie włosy, fakt wyglądałam potem jak mieszanka Buki, Ryjka i Bobka, bez żartów,
,,zaraz kopne wieszak, fuck'' hahaah
dziś niespodzianka, haaaahaaa, kocham moje kochane szczęście..

jutrojutrojutrojutrojutro, omamo:)


powoli ogarniam nowa klasę, ludzi. niedługo nasze pierwsze spotkanie, ohoh ;)