wtorek, 9 listopada 2010





Kurcze znalazłam płytkę z Londynu! nie miałam świadomości, że gdzieś ją mam.
I wróciły wspomnienia :-)

Po biegach, miło. Próby, próby, próby. Jutro podobno wchodzimy na halę :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz