wtorek, 26 kwietnia 2011

miejsce nasze

Dziwne rzeczy dzieją się ze mną w momencie, gdy otwieram sms-a i widzę te pocieszne słowa. Jedziemy? o 16:00?
Gdy już siedzimy dupkami na rowerach to zżera mnie ogromna ciekawość co się wydarzy. A wiadomo, że coś się stanie na pewno.
Lubię tam być, lubię być z tymi ludźmi. Każdy jest inny. Ta późno obczaja sprawy, czegoś nie usłyszy, ten opowiada o waleniu gnoju, inni obgadują ludzi przejeżdżających obok nas. Jeszcze inni po prostu patrzą i to wystarczy..
Jedna ulica, która łączy wszystkich. Wszyscy są jakby pętelką na długiej wstążce.
Każdy jest równy drugiemu, choć czasem ciężko to dostrzec. Panuje tam brak podziału.
Jak na razie jest to miejsce, do którego warto zatęsknić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz