Sama siebie zadziwiłam.
Jak to możliwe, że ja osoba całkowicie nielubiąca sylwestra świetnie się bawiłam ?
I stwierdzam serio, że kocham tę noc ;D
Zapewne to sprawka kochanych ludzi, którzy mnie otaczali. Dawno tak bardzo się nie uśmiałam, nie wytańczyłam, wybawiłam, wygadałam, wyskakałam, popiszczałam :D
Pawłów rządzi !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz