wtorek, 8 maja 2012

this is not a drive by


mememememe !


I po wszystkim. 2! Czego nie mogę na pewno zapomnieć? Raczej wszystkiego ,haa. Bieganie za potrzebą przez ulicę, JEST MASA-JEST KLASA, oglądanie horroru w czasie drogi (Nienarodzony)- mega, nakrywanie się milionami bluz ( pożyczonymi zresztą od kolegów), zalotne spojrzenia Pauliny  ;D POZDRO PAULA! pakowanie w siebie kalorii, bo przecież trzeba, TAKIE CIACHAAAAA!, rozgrzewka zycia.
Nie powinnam też zapomnieć tego uczucia, stresu podczas każdego meczu. Domyślam się, że pewnie tylko ja tak mam, ale to nic ;D Niby jest to straszne, ale na samą myśl, że mogę już nigdy tego nie poczuć stwierdzam, że jest to jak najbardziej kochane. Było, raczej.

Gdybym teraz miałabym możliwość coś zmienić, to chyba na nic bym się nie zdecydowała . Może idealnie nie jest, ale ostatnie chwile, które przeżyłam unoszą mnie jeszcze z metr nad ziemią. Proste rzeczy, słowa, żarty, rozmowy, uśmiechy innych. Niby tak mało, a w rezultacie całkiem dużo.
W sumie fajnie byłoby przeżyć ostatni tydzień jeszcze raz. Tak dużo się zmieniło.
Zauważyłam, że możemy żyć ot tak. Robisz co chcesz, śpiewasz, jedziesz,  skaczesz, tańczysz w rytm dobrze znanej Ci muzyki, siadasz na swoim miejscu, patrzysz-bo chcesz, możesz, mówisz otwarcie, co czujesz, myślisz, idziesz tam, gdzie chcesz.
Oczywiście pewne ograniczenia są, jak zawsze. Ale już teraz można poczuć taką swoją wolność. Już teraz można powiedzieć, że zostawiło się w maksimie jakiś milion dolarów ( zawsze mówiłam to dopiero po wakacjach:D).

                                                             Maaaaaaj- jak ja go kocham

        omomomomomomomom, ta piosenka ma wszystkie najlepsze chwile



zawsze marzyłam żeby mieć zdjęcie w tym miejscu, haha ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz