Niby ogarnia mnie nuda i lenistwo, ale w rzeczywistości cały czas mam co robić. Nie mogę nadal pojąć, jak ten czas szybko leci, masakra. Ten cały tydzień bez szkoły był na serio cudowny. Tyle osób, sytuacji, uśmiechów, rozmów przewinęło się przez ten czas, że nie sposób się nie uśmiechnąć.
Tak sobie myślę, że to czwartek wychodzi na prowadzenie. Taki cudooowny dzień, że aż po prostu nie mogę o nim zapomnieć. Niby z początku nuda, sztandar, nasze złości ;D, potem oczywiście długo oczekiwany meczyk, rozmowy pod Maksiem z dziewczętami phihih, pawłów ,,na chwilę'', szejk z dupeczkami x4 i takie bujanie się :) aż miło
zaraz śmigam na majowe. jakoś wyczuwam nudny wieczór,mimo że pogoda chyba raczy nie wywinąć żadnego większego psikusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz