Ostatnie dni były taki cudowne, że nie sposób się w nich nie zakochać. - pisałam to kilka dni temu, a wydaje mi się jakby to wszystko było wczoraj.
Nie chcę żeby czas tak szybko przelatywał. Czasem zwyczajnie nie daję rady wycisnąć z dnia co się da, a można duuużo. Są ludzie, nasze powietrze, nocna chmura i świeżość, uśmiechy i od razu chce się żyć.
Ten tydzień to głównie biwak. Cudowny zresztą. Rzecz jasna z początku byłam (jak zawsze ) niezdecydowana - co czasem strasznie mnie denerwuje -,-
Teraz, przepełniona tymi chwilami z Wami, najedzona do bólu, z lekko zdartym gardłem i uśmiechem na ryjku nie żałuję mojej decyzji. Fakt, nie lubię spania nie w swoim łóżku, pod swoją Barcą, ale czasem można się poświęcić :)
Tyle słów, herbat, jedzenia, śmiechu do łez, szatańskich planów, haha ;D Wycieczki do Narnii, ,,żoną miałam być'' milioooon razy, H20 w śpiworze, kisielek we włoskach ;D, ku ku ku! tańce, zajebiaszcza gra z Lewandowskim, Beckhamem, Weeks'em w nogę ;D, schabowe jak ręka, koktajlove cuda K. Weeks, gulgoczący kibel phihihihih, rozmowa K. z Z. przez tel. (mimo iż siedziały koło siebie), doznania K. ;D, PIĘKNA ręka Zuuuuzienieczki w lodówce, tosty o 4 rano <3
jejejejejejejeee słońce <3!
Wszystko nasze, omomomomom |
My w Narnii ;D |
Fu*k yea |
yaay no koktajlowo było, ten wiatr w tych świeżych włosach i ta niesamowita głodówka, chyba z 5 kilo schudłam!
OdpowiedzUsuńPS. pobiliśmy z O. rekord!