piątek, 3 sierpnia 2012

gimme more

dopiero teraz zauważyłam, jak dawno mnie tu nie bylo. a szkoda.
połowa wakacji juz za nami, tez szkoda, ale przeciez taka kolej rzeczy ;] myśle, że mimo to czeka nas jeszcze wiele super spraw, sytuacji, spotkań, rozmów. najwazniejsze to trzymac się odpowiednich ludzi i od razu życie nabiera smaku, co nie ;>
ciągle tonę w 90210, skończyło mi się cappuchino milka, czasem pilnuje Tosi, lapnę jakąś robotę, moja milośc do jedzenia powoli gasnie, tak na sile, ale w koncu trzeba dojść do celu. Wczoraj byłam w wawce, na nogach juz od 5, ale czego się nie zrobi dla shoppingu i macflara z M.! Nie ma to jak wystawic ryjek przez okno w autobusie i czuć, jak plączą Ci sie włosy, fakt wyglądałam potem jak mieszanka Buki, Ryjka i Bobka, bez żartów,
,,zaraz kopne wieszak, fuck'' hahaah
dziś niespodzianka, haaaahaaa, kocham moje kochane szczęście..

jutrojutrojutrojutrojutro, omamo:)


powoli ogarniam nowa klasę, ludzi. niedługo nasze pierwsze spotkanie, ohoh ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz